Hierapolis - tak nazywało się miasto które było zbudowane na wzgórzach otaczających Pamukkale w czasach rzymskich - miasto traktowane jako miejsce wypoczynku rekreacji i kąpieli w leczniczych turkusowych wodach zbierających się w wapiennych basenach zalegających wokół wzgórz. Miasto które nie zostało odbudowane po jednym z trzęsień ziemi jakie nawiedziły tę okolice i zrujnowały budowle. Do dzisiejszych czasów niewiele się zachowało.. ale zachowały się wapienne tarasy - tarasy w których kapali się starożytni i w których (póki co) możemy częściowo schłodzić się i my.
Spędziliśmy w tym malowniczym miejscu pół dnia - wśród niesamowitych tłumów które odwiedzały to miejsce niezależnie od pory dnia. Wpuściwszy stopy w strumyczek przepływający przy obrzeżu ścieżki z rosnącym przerażeniem obserwowaliśmy ciche pozwolenie na (już zresztą zagrożonego) dalszą degradację tego miejsca. Kamyczek można wrzucić do obu ogródków - bez-sił porządkowych które nie są w stanie wystawić kilku więcej tabliczek zabraniających wchodzenia na tereny zagrożone czy też ciągłego gwizdania na zbaczających ze ścieżki turystów i kierowanie ich na właściwe tory jak również do samych turystów którzy udając durnych głuchych i ślepych za wszelką cenę próbują postawić stopę jeszcze metr dalej by zdobyć lepsze wg nich zdjęcie.